piątek, 25 września 2015

Pies "wybiegany" bez wychodzenia z domu? To możliwe! (FILM)

Po sterylizacji i założeniu szwów (które swoją drogą wczoraj zostały zdjęte:) Azra musiała mieć niestety ograniczoną ilość ruchu i w domu spędzała więcej czasu niż zazwyczaj. Nasze spacery były krótkie i odbywały się tylko na smyczy. Nie pozwalałam jej biegać ani buszować w zaroślach, więc musiałam wymyślać jej różne domowe zajęcia, inaczej oszalałaby z nudów. Były to m. in. zabawy z kulą - smakulą, KONGi i przede wszystkim trening umysłowy, czyli pojedyncze ćwiczenia obi, sztuczki i... uwaga, uwaga... kształtowanie. Tak, kształtowanie! Mój pies nie jest z reguły zbyt samodzielny i pewny siebie, i przy nauce nowych sztuczek do tej pory zawsze oczekiwał mojej pomocy. O kształtowaniu, które wymaga od zwierzęcia kreatywności i niezależności (i które ja uwielbiam), mogłam jedynie pomarzyć.

Aż do teraz.

Nie wiem, czego to zasługa, ale Azra w czasie tego dziesięciodniowego urlopu od wysiłku fizycznego załapała, o co chodzi w tej formie aktywności umysłowej i chyba nawet ją polubiła. Hura!

Jedną z takich sesji nagrałam i dzisiaj chcę ją Wam zaprezentować. Są to początki nauki puszczania bąbelków w wodzie, której to mam zamiar nagrać każdy etap i potem skleić z tego jeden, większy filmik obrazujący naszą drogę do opanowania tej sztuczki, ale to jeszcze daleko ;) Na razie musicie zadowolić się podejrzeniem naszej pracy podczas sesji nr 2. Pierwszą sesję przeprowadziłam przed sterylizacją, dlatego jej tu nie pokazuję. Chodzi mi o to, żeby dać przykład, jak można zmęczyć psa (w tym przypadku właśnie kształtowaniem), kiedy musimy odmówić mu intensywnego wysiłku fizycznego, a troszczymy się o jego komfort psychiczny i nie chcemy, żeby zaczął nam "chodzić po ścianach".

No, a poza tym jestem tak zadowolona i dumna ze swojego sierściucha, że muszę się nim pochwalić. ;) Na pierwszej sesji trochę jej podpowiadałam, ale na drugiej (filmik poniżej) już pięknie główkowała sama :)

Filmik trwa 5 minut i jest przy tym dość monotonny, ale nie wycinałam z niego żadnych fragmentów celowo, żeby zainteresowane osoby mogły zobaczyć, jak u nas wygląda cała sesja, od początku, do końca. Ja sama jestem niezadowolona, kiedy ktoś pokazuje tylko malutką część treningu. Lubię widzieć całość, żeby podpatrzeć, jak ktoś inny rozpoczyna, kończy, przeprowadza sesję od A do Z. Najwięcej z takich nagrań wyciągam i myślę, że znajdą się tu osoby, które mają podobnie. Również świadomie nie wyciszałam filmu, ani nie dodawałam muzyki. Dzięki temu możecie dokładnie usłyszeć moment kliknięcia, jak często używam głosu itd.

Miłego oglądania i napiszcie proszę, jakie są Wasze spostrzeżenia. Może (na pewno) coś robię źle? ;)



PS: Oglądam ten filmik w kółko i w kółko i mi się nie nudzi :P

10 komentarzy:

  1. Fajnie sobie poradziła :)
    Co do rad, to może częściej chwal ją słownie, wesołym głosem? U nas to działa i pies ma większą motywację do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za komentarz, ale muszę Cię odesłać do tego postu: http://niedoskonaly.blogspot.com/2015/04/bo-mniej-znaczy-wiecej.html#more

      Więcej chwalenia i wyższe tony stresują moją psinę, więc podziękujemy ;)

      Usuń
  2. Bardzo fajnie jest obejrzeć całą sesję. Sunia ślicznie pracuje. Czekam na dalsze postępy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, mam w planach częściej wrzucać filmiki z naszymi ćwiczeniami :)

      Usuń
  3. Kurcze jakie to fajne! :-) Też mam w domu rekonwalescenta, wypróbujemy :D Chociaz już ja widzę tego lenia......... ;-)

    Pozdrawiamy!
    Śledź też pies

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leń może właśnie przestać być leniem jeśli mu się takie zabawy spodobają ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam patrzeć kiedy psy używają móżdżku, a na tym filmiku idealnie widać jak Azra główkuje :D No i tak jak pisałaś wcale nie potrzebuje motywowania głosem, który powoduje u niej skutek odwrotny - bez tego też radzi sobie świetnie :)
    Sama ostatnio myślałam, że zamieścić coś podobnego, ale ja tak dużo gadam i się ekscytuje, że uszy innych mogłyby zacząć krwawić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że tez to zauważyłaś - jak dla mnie główkuje nie gorzej niż niejeden "szport-bołdeł". :D Motywowanie głosem to zdecydowanie nie jest nasza bajka. My jesteśmy "ciche typy" :P
      Zawsze możesz wyciszyć filmik i wstawić zamiast tego muzykę. Jestem ciekawa, jak pracujesz z Abi, wrzuć coś takiego, plizz! :)

      Usuń
  5. Dobrze sobie radzicie :-)
    Ja od razu zaczynałam z wodą, wrzucałam do miseczki smakołyk i Terror musiał nurkować żeby go wydobyć. Później już bez smakołyka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszej sesji spróbowałam w połowie dolać wodę, ale psinę ewidentnie wybiło to z rytmu. Dlatego podczas drugiej sesji wróciłam do podstaw i może na następnej naleję troszkę wody, ale nic na siłę. Powolutku też dojdziemy do celu :)

      Usuń

Z pewnością masz coś do powiedzenia - komentuj śmiało :) Każdy komentarz to +10 do motywacji!